środa, 19 lutego 2014

Oto MIŚ

Proszę Państwa, oto MIŚ.
Miś jest bardzo grzeczny dziś.
Chętnie Państwu łapkę poda...
Nie chce podać? A to szkoda!







Taki oto jest już ten mój Miś :) humorzasty strasznie, wymagający, ale jak ma dobry dzień to i ululać się da bez problemu i nie marudzi w aucie... Za to w towarzystwie ZAWSZE jest grzeczna. Rodzaj żeński, bo to dziewczynka. Taka księżniczka na ziarnku grochu. Michalina, bo o niej mowa, ma swój jedyny i niepowtarzalny charakterek. Po mamusi, to oczywiste dla mojego męża. No bo wygląd po tatusiu rzecz jasna. Musi być pół na pół. Taka to sprawiedliwość w naturze. Nie, ja nie narzekam. Lepsze to niż sytuacja odwrotna. Ja po prostu z tych matek co wymyślają różne bzdury, bo "potrzeba matką wynalazku" (na marginesie: a lenistwo - ojcem). A właściwie ja z tych matek co dopiero się uczą swojej roli: mozolnie, z oporem tłuką sobie w swoje główki różne teorie i testują, testują, testują, aż któregoś dnia te bardziej kumate dochodzą do wniosku, że najlepsza własna intuicja. Nie, ja nie z tych kumatych. Jeszcze. Choć do celu się zbliżam. I to mówię ja. Baletnica. A ta na zdjęciu to moja spódnica. Bo złej baletnicy, przeszkadza nawet rąbek u spódnicy.

Ot i cała filozofia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz