czwartek, 20 marca 2014

są rzeczy ważniejsze

Płaczę razem z tą mamą:

http://www.synek-mukolinek.pl/2014/03/chce-mi-sie-pakac.html

Nie ma tam drastycznych opisów, nie ma zdjęć rozdzierających serce, jest za to strach. Jej strach też, ale przede wszystkim mój. Boję się wyobrażać, co by było gdyby nas to spotkało. W obliczu nieszczęścia tych wszystkich rodziców i ich dzieci moje narzekania i niedogodności jakie mnie spotkały kompletnie tracą na znaczeniu.

Niepełnosprawność dzieci to jedna z największych porażek Polskiego systemu opieki zdrowotnej, bo te dzieci i ich rodzice są zostawieni samym sobie, a pomoc jest znikoma, wręcz niezauważalna. Ktoś powiedziałby, że "przecież jest". Jest, oczywiście, ale pomoc ta tylko uświadamia wszystkim jak beznadziejna jest sytuacja tych rodzin. Jeśli mi było trudno odnaleźć się w rzeczywistości bycia mamą, to nie umiem i nie chcę sobie wyobrażać jak byłoby mi ciężko na miejscu tych osób.

Ten 1% to jakaś kpina. Ja mam tylko ten jeden procent, aby podzielić się nim ze wszystkimi, którym chciałabym pomóc. Dotychczas, rok po roku, pomagałam zwierzakom. W tym roku po raz pierwszy w życiu pomogę realnej osobie. Synek brata mojej koleżanki z pracy jest 2 dni starszy niż Michalina. Urodził się z rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem i szeregiem innych schorzeń. Podczas, gdy ja martwiłam się tym, że Michalina nie raczkuje jeszcze, a synek mojej koleżanki urodzony tego samego dnia już chodzi, oni walczą po dziś dzień, aby ich dziecko w ogóle samodzielnie siedziało.

Naprawdę jestem szczęśliwa, że Misia jest zdrowa. Po dziś dzień towarzyszy mi obawa o nią i jej zdrowie. Pamiętam jak w ciąży nie chciałam nic więcej, jak tylko to, aby moje dziecko urodziło się zdrowe. Ja, wzór antykatolicyzmu, nieprzykładna wierna, modlę się co noc, aby Michalinie nic złego się nie stało. Strach o jej dobro i zdrowie towarzyszy mi codziennie.

Walka o dłuższy urlop macierzyński tzw. matek dzieci pierwszego kwartału, przy tym, co teraz próbują wywalczyć matki dzieci niepełnosprawnych to grube nieporozumienie. Ale znając życie, to właśnie te drugie spotka rozczarowanie. To one będą poszkodowane i niczego nie osiągną. Bo to Polska właśnie, tu trzeba mieć końskie zdrowie, aby chorować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz